9.13.2015

Ciekawy tekst o propozycjach zmiany stanowienia prawa


Za zgodą Forum Od-nowa publikuję tekst, który ukazał się na stronie internetowej tej instytucji prezentujący ciekawą propozycję zmiany tworzenia prawa.

Tekst jest dość krótki. Wskazuje na postępującą kazuistyczność polskiego prawa oraz problemy wynikające z tej sytuacji. Co jednak ciekawe, zawiera też propozycję podjęcia działań odwracających lub też zatrzymujących ten trend. 

Adam Kryczka, Forum Od-nowa: W kierunku poprawy systemu stanowienia prawa dotyczącego samorządów
Na podstawie przepisów Konstytucji RP oraz zasad stanowienia prawa należy stwierdzić, że polski ustawodawca wprowadził bardzo wyskoki poziom ochrony obywatela (ale też każdej osoby przebywającej na terytorium RP) przed ingerencją władzy wykonawczej. Wszelkie ograniczenia w sferze jego wolności muszą bowiem wynikać z ustawy, która jest formą działania władzy ustawodawczej.
Ten wysoki standard ochrony jest także zasługą postępowania Rzecznika Praw Obywatelskich, orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, a także działalności Prezydenta RP – te bowiem instytucje stoją na straży Konstytucji RP i zapisanych w niej praw i obowiązków obywateli.
Akceptując i popierając te rozwiązania, należy jednak wskazać na niejako poboczne konsekwencje, które od wejścia w życie obecnie obowiązującej Konstytucji stają coraz bardziej widoczne, szczególnie w aktach prawnych odnoszących się do sfery publicznej. Wymóg, aby organy władzy publicznej działały na podstawie i w granicach prawa spowodował, że liczne ustawy w większości swoich postanowień i w sposób bardzo szczegółowy (często kazuistyczny) regulują działanie jednostek i organów władzy publicznej oraz sposoby współdziałania organów władzy publicznej. Dotyczy to m.in. sposobu powoływania tych organów, określenia zakresu działania (czasami z dokładnością co do wskazania struktury wewnętrznej organów), zasad nabywania mienia oraz kwestii dotyczących ich gospodarki finansowej. Zjawisko to widoczne jest także w ustawach, które przekazują na poziom samorządu terytorialnego wykonywanie określonych zadań publicznych, przypisując je często jako zadanie własne samorządu.
Samorząd terytorialny opiera swoje działanie na tzw. ustawach ustrojowych, regulujących w sposób generalny podstawowy zakres działania poszczególnych szczebli samorządu, tj. samorządu gminnego, powiatowego oraz samorządu województwa. Wydaje się jednak, że fakt działania samorządu na podstawie ustaw ustrojowych jest pomijany w toku działalności legislacyjnej. W efekcie w polskim systemie prawa funkcjonuje szereg ustaw (lub ich istotne części) zawierających regulacje, które ze względu na ich pierwotne uregulowanie w ustawach ustrojowych, nie powinny być już regulowane. W efekcie takie przepisy ustaw ustrojowych, jak ogólna kompetencja do tworzenia (i znoszenia) jednostek organizacyjnych JST, prawo przekazywania przez wójta i radę gminy uprawnień do wydawania decyzji administracyjnych, określenia kompetencji organów samorządu, określenie zasobów, z wykorzystaniem których będzie realizowane zadanie publiczne itp. pozbawione zostają znaczenia prawnego, a ustawy ustrojowe ograniczane są do ustaw regulujących jedynie kwestie zmiany granic oraz przepisów określających status organów tych samorządów. Przedmiot ustaw ustrojowych jest zaś o wiele szerszy, konstruują one bowiem strukturę samorządu terytorialnego oraz sposób realizacji ich zadań.
Art. 7 Konstytucji, wskazujący, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa jest postrzegany w orzecznictwie oraz doktrynie prawa jako gwarancja legalności działania szeroko pojętej administracji. Przepis ten jest przytaczany jako przeciwieństwo zasady, że obywatel może czynić wszystko, co nie jest prawnie zabronione, zaś organy władzy publicznej mogą czynić jedynie to, do czego zostały wyraźnie umocowane. Można postawić tezę, że art. 7 Konstytucji należy odczytywać w powiązaniu z art. 31 wskazującym sfery działań, do których regulacji wymagany jest akt prawny rangi ustawowej (tzw. materia ustawowa). W tym kontekście należy przypomnieć, że art. 31 wskazuje na ograniczenia praw i obowiązków obywateli.
Oczywiście, zredukowanie art. 7 Konstytucji wyłączenie do rozumienia jego treści zgodnie z art. 31 nie jest możliwe ani też uzasadnione. Warto jednak dokonać analizy wskazanego przepisu pod kątem ograniczenia szczegółowości tworzonego prawa, którego przedmiotem jest regulowanie wyłącznie wewnętrznej sfery działania administracji. W polskim ustawodawstwie widać wyraźny trend tworzenia szczegółowych procedur dotyczących stosunków pomiędzy organami administracji oraz tworzenia przepisów prawnych, w sposób, który bardziej upodabnia ustawy do instrukcji niż aktów prawnych zawierających normy prawne. Powoduje to niemal odchodzenie od dorobku nauki administracji oraz doktryny prawa administracyjnego.
Przedstawione poniżej propozycje działań mają charakter ramowy i nie stanowią wprost rozwiązania problemu „inflacji prawa” w procesie „stanowienia prawa w Polsce”. Jednak stanowią punkt wyjścia do dalszych prac i analiz.
Krok 1. W ustawach, przypisujących realizację określonych zadań samorządowi terytorialnemu, należy dokonać analizy przepisów pod kątem oceny, czy możliwe jest zrezygnowanie z tych, które powielają lub stoją w sprzeczności z modelem działania samorządu terytorialnego zawartego w ustawach ustrojowych.
Krok 2. Po dokonaniu powyższej analizy należy stworzyć rekomendacje, w których zostaną zaproponowane sposoby unikania zidentyfikowanych, niekorzystnych zjawisk przy tworzeniu nowych aktów prawnych.
Krok 3. Należy opracować nowy model treściowy ustaw (ich systematyki oraz zakresu regulacji). W ramach obecnych przepisów Konstytucji istnieje możliwość poszukiwania nowego modelu ustaw (ich systematyki) oraz sposobu tworzenia przepisów prawnych spełniających wymagania zasad prawidłowej legislacji określonych przez Trybunał Konstytucyjny.
Wstępna analiza wskazuje, że z punktu widzenia obywateli na początku ustawy powinny być regulowane ich prawa i obowiązki. Następnie ustawodawca winien określać prawa i obowiązki organów. Kolejną częścią ustawy powinna być regulacja dotycząca postępowania w sprawie realizacji uprawnień i obowiązków (przepisy proceduralne). W tych częściach ustawy przepisy powinny spełniać najwyższy poziom szczegółowości przepisów oraz ich określoności. Na końcu ustawy powinny znajdować się zapisy dotyczące ewentualnie organów oraz ich struktury itp. Warto rozważyć także oddzielenie ustaw ustrojowych od ustaw materialno-prawnych i proceduralnych w celu zapewnienia przejrzystości systemu prawa.
Należy dążyć do stworzenia takiego modelu budowy ustaw i przepisów, który sprawi, że ewentualne zmiany struktury administracji nie będą wpływać wprost na zmiany ustaw regulujących prawa i obowiązki obywateli. To zaś przyczyni się do zmniejszenia zakresu przedmiotowego ustaw nowelizujących.
Wszelkie propozycje zmian dotyczących stanowienia prawa w Polsce wymagają przeprowadzenia dyskusji oraz konsultacji z interesariuszami. Stanowienie prawa jest bowiem procesem, w którym biorą udział liczne podmioty, w tym organy władzy państwowej, na czele z władzą sądowniczą oraz Trybunałem Konstytucyjnym.

Tekst pochodzi ze strony www.forumodnowa.pl 

link do tekstu: http://www.forumodnowa.pl/index.php/teksty/19-samorzad-terytorialny/130-stanowienie-prawa-samorzadowego


9.08.2015

15 lat Rządowego Centrum Legislacji

Bez echa w mediach (w tym w internecie) przeszedł fakt, iż Rządowe Centrum Legislacji obchodzi właśnie 15 - lecie swojego istnienia. Warto pokusić się o analizę działalności tej instytucji. 
Rządowe Centrum Legislacji choć jest jednostką rządową i Sejm jest od niej niezależny, to niewątpliwie wywiera istotny wpływ na działalność legislacyjną Państwa. Ogromną liczbę ustaw tworzą instytucje rządowe tj. ministerstwa lub organy centralne, których praca jest oceniania przez Rządowe Centrum Legislacji (dalej RCL) w ramach nieuzgodnień międzyresortowych, konferencjach uzgodnionych czy też organizowaniu posiedzeń Komisji Prawniczej. Stanowisko RCL-u jest też kluczowe na poziomie politycznego rozstrzygania sporów o treść ustaw w Komitecie Stałym Rady Ministrów i w samej Radzie Ministrów.  To samo dotyczy rozporządzeń wydawanych przez Członków Rady Ministrów lub też samą Radę Ministrów.

Nie da się mówić o polskiej legislacji bez uwzględnienia roli RCL-u w tym zakresie. 

A więc oceniając, że ta rola RCLu w polskiej legislacji jest istotna, należy odpowiedzieć na pytanie, czy jest ona pozytywna.  Odpowiedź  powinna brzmieć: co do zasady TAK.

Ale zacznijmy od tego co się RCL-owi nie udało:


RCL nie ukrócił tzw. b.. legislacyjnej w naszym kraju - to jest niewątpliwie porażka samego RCL-u oraz pozostałych instytucji Państwa. 


RCL nie uprościł prawa - nadal obowiązują skompilowane akty prawne a poziom ich komplikacji wzrasta, także po części z powodu działalności samego RCL-u. Dążenie do precyzyjności tekstów prawnych, które prezentuje RCL w swoich uwagach w ramach uzgodnień międzyresortowych (dostępne są one pod konkretnymi projektami na stronie www.rcl.gov.pl/ rządowy proces legislacyjny) jest wręcz radykalne. Powoduje rozrost objętości aktów prawnych i ich odchodzenie od zasad generalnych.

RCL nie zmniejszył też liczny wydawanych aktów wykonawczych do ustaw - nawet tych, które są zbyteczne. Trzeba jednak oddać,  że treść tych aktów jak i samych nieupoważnień ustawowych do ich wydawania jest o wiele lepsza niż dawniej. 

A co się udało:

RCL-owi udała się natomiast bardzo ważna rzecz, a mianowicie ujednolicono praktykę legislacyjną w rządzie. Z zważywszy na fakt, iż samych resortów jest obecnie ok. 17 (nie wspominając o takich instytucjach jak m.in. GUS, UZP itp.) jest to jego ogromny sukces.
Ustawy oraz akty wykonawcze do ustaw są pisane w miarę jednolicie, zawierają podobne sformułowania i mają zbliżony układ i systematykę. Choć wydaje się to błahe, to ujednolicenie brzmienia aktów prawnych ułatwia ich interpretacje, co przekłada się wymiernie na praktykę stosowania prawa. Zaowocuję to także w przyszłości, przy interpretacji prawa intertemporalnego.

Nie bez przecenienia jest także działalność szkoleniowa RCL-u. Mam tu na myśli szkolenie legislatorów w ramach aplikacji legislacyjnej ale także pozostałą działalność szkoleniową np. po przez publikowanie na swoich stronach ogólnodostępnych "dobrych praktyk legislacyjnych",  link do dostępny jest tutaj.

Ponadto RCL-owi udało się zmniejszyć liczbę aktów, w których zawarte są przepisy sprzeczne z Konstytucja RP. Legislatorzy RCL-u jak pokazują pisma, są wręcz przeczuleni na tym punkcie. I dobrze, lepiej być przeczulonym niż oziębłym, jeżeli chodzi o swobody obywatelskie. RCL wymusił na resortach tworzenie adekwatnych przepisów przejściowych i końcowych. Wymusza tworzenie adekwatnych vacatio legis oraz (wespół z GIODO) sprzeciwia się nieuzasadnionej interwencji w życie prywatne obywateli. 

15 lat RCL-u jest więc okresem, który można uznać za udany. Czy efekt działania tej instytucji mógłby być lepszy. Owszem. Zawsze bowiem można lepiej.